Dzisiaj powracam do mojego ulubionego tematu, czyli (oczywiście) do jedzenia. Dość szybko po przyjeździe do Stanów zmieniło się moje ulubione danie. Do tej pory byłam raczej fanka kuchni polskiej. Teraz z całą stanowczością mogę stwierdzić, ze zdecydowanie wolę kuchnię indyjską, a na sam dźwięk słowa "maggie" moje oczy przypominają pięciozłotówki.
To danie to absolutny must have, kiedy pojawiam się w domu znajomych. Najpierw przez tydzień domagam się obiadu w postaci noodles, a gdy już jestem na miejscu, nie mogę się doczekać aż w końcu dorwę się do michy.
Swoją drogą gdy przyjeżdżam, mamy niezłą mieszankę kulturową, więc zawsze można podpatrzeć coś nowego u Zacka, który urodził się i całe życie spędził w Los Angeles, albo posłuchać o Meksykańskich korzeniach Nicka, którego dziadkowie osiedlili się w USA. Innym razem słuchamy kolejnego współlokatora (którego imienia niestety nie pamiętam :-D), który opowiada o swoim przyjeździe do Stanów z Azji. Natomiast, jak wcześniej wspomniałam, mnie najbardziej podoba się przygotowywanie potraw kuchni indyjskiej przez Varuna, który przeprowadził się do Stanów 3 lata temu.
Dzisiaj chciałabym więc podzielić się przepisem na najlepszą potrawę, jaką w życiu jadłam, czyli na indyjskie noodles:
Składniki:
* 1/2 pokrojonej drobno cebuli
* 1 pomidor
* 1 łyżka kurkumy
* olej
* papryczka jalapeno
* maggie
Przygotowanie:
Pokruszyć maggie. 2-3 łyżki oleju rozgrzać na patelni. Dodać cebulę i poczekać aż się zarumieni. Dodać pokrojoną drobno paprykę Jalapeno i kurkumę. Dodać pokrojonego pomidora i dodać maggie. Całość zalać wodą i wciąż gotować. Poczekać aż woda odparuje a makaron stanie się miękki. Voila!
Prawda, że proste? :-)
To danie to absolutny must have, kiedy pojawiam się w domu znajomych. Najpierw przez tydzień domagam się obiadu w postaci noodles, a gdy już jestem na miejscu, nie mogę się doczekać aż w końcu dorwę się do michy.
Swoją drogą gdy przyjeżdżam, mamy niezłą mieszankę kulturową, więc zawsze można podpatrzeć coś nowego u Zacka, który urodził się i całe życie spędził w Los Angeles, albo posłuchać o Meksykańskich korzeniach Nicka, którego dziadkowie osiedlili się w USA. Innym razem słuchamy kolejnego współlokatora (którego imienia niestety nie pamiętam :-D), który opowiada o swoim przyjeździe do Stanów z Azji. Natomiast, jak wcześniej wspomniałam, mnie najbardziej podoba się przygotowywanie potraw kuchni indyjskiej przez Varuna, który przeprowadził się do Stanów 3 lata temu.
Dzisiaj chciałabym więc podzielić się przepisem na najlepszą potrawę, jaką w życiu jadłam, czyli na indyjskie noodles:
Składniki:
* 1/2 pokrojonej drobno cebuli
* 1 pomidor
* 1 łyżka kurkumy
* olej
* papryczka jalapeno
* maggie
Przygotowanie:
Pokruszyć maggie. 2-3 łyżki oleju rozgrzać na patelni. Dodać cebulę i poczekać aż się zarumieni. Dodać pokrojoną drobno paprykę Jalapeno i kurkumę. Dodać pokrojonego pomidora i dodać maggie. Całość zalać wodą i wciąż gotować. Poczekać aż woda odparuje a makaron stanie się miękki. Voila!
Prawda, że proste? :-)
Kuchnia indyjska - I'm lovin' it!
Reviewed by Tsavo
on
1/13/2016
Rating:

Brak komentarzy: