Witamy w Annapolis

     Niedziela minęła mi na zwiedzaniu miasteczka. Host mamy i chłopca nie było, host tata chciał iść na siłownię, więc sama postanowiłam trochę pospacerować i zrobić zdjęcia. Nie chciałam jechać samochodem do centrum. Wolałam zobaczyć ile czasu zajmie mi dostanie się nad ocean. Na miejscu byłam po 20 minutach, więc całkiem nieźle.

Centrum jest prześliczne. Niedługo zacznie robić się ciepło, więc będzie tutaj jeszcze ładniej. Na razie jest jeszcze dość zimno (ok. 5-10 stopni), ale już widzę, że okolica jest śliczna. Wschodnie wybrzeże wygląda zupełnie inaczej niż zachodnie. Trudno jest mi je w ogóle porównywać. Tutaj czuję się tak, jakbym była na krakowskim Kazimierzu. Kalifornia z kolei była dla mnie miejscem, które wyglądało jak wyjęte z kreskówki.

Za tydzień będę w Waszyngtonie. Jestem ciekawa jakie wrażenie zrobi na mnie tamto miasto :-).