Za kilka godzin rozpocznie się nasz ostatni dzień w Cabo San Lucas. Wszystko co dobre nie musi się jednak kończyć. Wracamy do Annapolis, za którym już tęsknię, więc zupełnie nie żałuję, że pobyt tutaj dobiega końca.
Z Cabo pożegnaliśmy się już dzisiaj. Hości wynajęli łódź, na której spędziliśmy 2 godziny pływając po oceanie. Dzieciaki były zachwycone. Ja trochę mniej, bo na pokładzie było mi niesamowicie niedobrze. Cieszę się jednak, że po raz pierwszy w życiu mogłam popłynąć gdzieś prywatną łodzią; zobaczyć dom na skałach, w którym wakacje spędzała Mandonna czy po prostu zjeść tortillę i guacamole z ludźmi, w których towarzystwie czuję się świetnie.
Jutrzejszy dzień będzie kolejnym dniem relaksu. Na pewno spędzimy sporo czasu przy basenie, jak sądzę, wieczorem wyjdziemy także na miasto. Później przyjdzie czas na pakowanie, a następnego dnia na powrót do domu.
Ostatni dzień w Cabo
Reviewed by Tsavo
on
4/06/2016
Rating:

Brak komentarzy: